Układ chłodniczy ma to do siebie, że powinniśmy go kontrolować możliwie często, bo nieprawidłowości w jego działaniu mogą przynieść opłakane skutki dla jednostki napędowej tak samo w zimie, jak i w lecie. Problemy z nim pojawiają się najczęściej wtedy, gdy za oknem mamy upał, lub siarczysty mróz.

Magiczna ciecz

Właściwości fizyczne wody dyskwalifikują ją na starcie do pracy w systemie chłodzenia. Jedynie w lecie można uzupełnić zbiornik wodą destylowaną w ograniczonych proporcjach. Jednakże najlepiej jest wlewać płyn do chłodnicy:

• dedykowany
• uniwersalny

W zasadzie nie ma znaczenia, którym z nich uzupełnimy awaryjnie zbiornik. Istotna jest wyłącznie temperatura zamarzania, która powinna dla bezpieczeństwa wynosić mniej więcej trzydzieści pięć stopni w skali Celsjusza.

Skład chemiczny

Płyn chłodniczy jak sama nazwa wskazuje, jest cieczą. W jego skład wchodzi oczywiście woda i glikol etylenowy lub propylenowy. To dzięki zawartości odpowiedniej ilości glikolu nie zamarza on nawet wtedy, gdy na termometrze mamy trzydzieści kresek poniżej zera. Na rynku dostępne są także koncentraty płynu, które można z powodzeniem rozcieńczać z wodą destylowaną. Pojemnik z płynem należy trzymać bezpiecznym miejscu, gdyż jego spożycie nawet w niewielkiej ilości może doprowadzić do śmierci. Ponadto po samodzielnej jego wymianie wskazane jest, by pozostałości oddać do punktu, gdzie przyjmuje się tego rodzaju odpady.